Created by Krzaku
Sejm uchwałami zdecydował, że 2024 rok będzie rokiem abp. Antoniego Baraniaka i rodziny Ulmów. W ten sposób parlament uczcił znamienitych Polaków, szczególnie bliskim wierzącym.
1 stycznia obchodziliśmy 120. rocznicę urodzin abp. Baraniaka. Za to wspomnienie rodziny Ulmów przypada 24 marca.
Kim był abp Antoni Baraniak?
Antoni Baraniak przyszedł na świat 1 stycznia 1904 roku w wiosce Sebastianowo, położonej w Wielkopolsce. W młodym wieku zdecydował się wstąpić do zgromadzenia salezjanów.
Od 1933 roku pełnił funkcję sekretarza metropolity poznańskiego i gnieźnieńskiego, kardynała Augusta Hlonda, a po zakończeniu II wojny światowej - prymasa Stefana Wyszyńskiego.
W 1951 roku papież Pius XII mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej. We wrześniu 1953 roku, będąc najbliższym współpracownikiem Prymasa Tysiąclecia, biskup Baraniak został aresztowany i osadzony przez komunistyczną bezpiekę na warszawskim Mokotowie.
W 1957 roku został awansowany na stanowisko arcybiskupa metropolity poznańskiego. Brał czynny udział w Soborze Watykańskim II. Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł 13 sierpnia 1977 roku.
Podczas choroby odwiedził go w szpitalu kardynał Karol Wojtyła. Jako papież, w trakcie pielgrzymki do Poznania w 1983 roku, wspominał o "pasterskim męstwie, wielkiej pokorze i zasługach znanych Bogu", które otaczają go zawsze głęboką czcią. Arcybiskup Antoni Baraniak znalazł swoje wieczne miejsce spoczynku w podziemiach poznańskiej katedry.
Rodzina Ulmów
Józef i Wiktoria Ulmowie byli mieszkańcami czteroipółtysięcznej wsi Markowa w przedwojennym województwie lwowskim, a dzisiejszym województwie podkarpackim.
Podczas okupacji niemieckiej, zapewne pod koniec 1942 r., mimo biedy i zagrożenia życia Ulmowie dali schronienie ośmiorgu Żydom: Saulowi Goldmanowi i jego czterem synom (w Łańcucie nazywano ich Szallami), a ponadto dwóm córkom oraz wnuczce Chaima Goldmana z Markowej – Lei (Layce) Didner z córką o nieznanym imieniu i Geni (Gołdzie) Grünfeld.
O fakcie ukrywania Żydów przez rodzinę Ulmów doniósł Niemcom prawdopodobnie Włodzimierz Leś – granatowy policjant z Łańcuta. Rankiem 24 III 1944 r. przed ich dom przybyło pięciu niemieckich żandarmów oraz kilku granatowych policjantów. Dowodził nimi por. Eilert Dieken. Najpierw zamordowano Żydów, potem Józefa i Wiktorię (będącą w siódmym miesiącu ciąży). Następnie Dieken podjął decyzję o zabiciu dzieci.Około dwudziestu ukrywanych w Markowej Żydów przeżyło.
W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. W 2010 r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2003 r. w diecezji przemyskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów, który obecnie toczy się w Watykanie.
źródło: muzeumulmow.pl, polskieradio24.pl